sobota, 1 sierpnia 2015

Przepraszam...

Przepraszam kochani.
Niestety na jakiś czas odchodzę z tego bloga. Powodem jest brak czasu, ale i weny. Mam nadzieje, że jeszcze tu wrócę i życzę weny pozostałym autorką.
Pozdrawiam 
Angel.

środa, 29 lipca 2015

Nowe konto na G+

Pysiolki!

 Piszę do was z nowego konta. To nadal ja, Sosik, ale to konto jest blogerrowe, a tamto - prywatne.
Pododawajcie mnie do kręgów, czy tam coś i tyle. To wszystko...
Pa, miśki!
OS już niedługo!









Lilly xD

środa, 8 lipca 2015

One Shot |001| Mara | Lilly xD

~Wszystkie koszmary są prawdą...


Krzyk
Budzę się
Pewnie mi się przesłyszało...
Drugi krzyk
Otwieram oczy
Patrzę na zegarek
3:26
Trzeci krzyk
To już jest dziwne...
Wstaję z łóżka
Kieruję się na schody
Czwarty krzyk
Schodzę po schodach
Widzę...
Piąty krzyk
... Violettę, moją żonę, zabitą przez tego gnoja, Verdasa.
Kałuża krwi
Bezwładne ciało Violi
Mój ból...
Wychodzę wkurzony
Masa ludzi
Kładę się na ławce
Zaspyiam...



Budzę się
No! Szczęście moje! To tylko sen!
Krzyk
Otwieram oczy
No żesz, kuźwa!
Drugi krzyk
Wstaję z łóżka
Kieruję się na schody
Trzeci krzyk
Schodzę ze...
Czwarty krzyk
... schodów i widzę Violettę, moją żonę, zabitą przez tego gnoja, Verdasa.
Kałuża krwi
Bezwładne ciało Violi
Mój jeszcze większy ból...
Wychodzę jeszcze bardziej wkurzony
Masa ludzi
Kładę się na ławce
Zasypiam...


Budzę się
Nic
Otwieram oczy
Nic
Patrzę na zegarek
3:26
Nic
Wstaję z łóżka
Kieruję się na schody
Nic
Jęk
Schodzę ze...
Drugi jęk
... schodów i widzę...
Krzyk typu 'Oh! Le-Leon! Ygh!'
... Violettę, moją żonę, świetnie BAWIĄCĄ SIĘ z...
Trzeci jęk
... tym gnojem, Verdasem.
Brak krwi
Brak bezwładnego ciała Violi
Mój nawiększy ból...
Rzucam obrączką o szklany stół
Tak mocno, że się stłukł
Niech się sama martwi!
Wychodzę wk*rwi**y
Masa ludzi
Kładę się na ławce
Nie mogę zasnąć...


- Proszę pana! Proszę pana! Słyszy mnie pan? - głos kobiety.
Budzę się
Otwieram oczy
- Tak? - pytam
- Dobrze się pan czuje? - odpowiada pytaniem na pytanie
- Tak... Żona mnie wczoraj zdradziła
Chociaż... Może nie pierwszy raz...
i tak się wkurzyłem, że postanowiłem sobie tu pospać. - tłumaczę.
- Ok. Ja nazywam się Laruetta Baroni, Lara. A pan? - pyta
- Marco Tavalli. Miło mi. - przedstawiam się.
Wstaję z łóżka ławki
Całuję jej dłoń
Rumieni się
- Przejdźmy na ty, dobrze? - proponuje szatynka
Zgadzam się
- Myślę, że mogę ci pomóc. Rozmawiasz właśnie z właścicielką kancelarii i adwokatem. - uśmiecha się
Vilu też miała firmę...
- Dobrze, dziękuję ci z góry! Na prawdę, możesz popriwadzić moją sprawę? - nie dowierzam
- Tak. Z wielką chęcią zniszczę ją... - ostatnie dwa słowa wypowiada szeptem.
- Dziękuję! - krzyczę i przytulam ją
- Proszę. Słuchaj, Marco. Teraz idziemy do kancelarii, żeby omówić prę spraw. Później jedziemy do mnie, do domu. Na jakiś czas tam zamieszkasz, dobrze? - proponuje.
Nie mam wyjścia
Zgadzam się
Idę za Larą
Wchodzimy do dużego budynku
Idziemy do jej biura
- Usiądź, proszę! - mówi.
Siadam na fotel
- A więc? Co mam ci powiedzieć? - pytam.
Upijam łyk wody
- Czy... Miałeś sprzeczki z żoną?
- Nieraz tak, tak jak każde małżeństwo. - odpowiadam.
- Mhm... A jest powód, dlaczego żona...
- Violetta. - przerywam jej.
- Dlaczego Violetta mogłaby cię zdradzić?
- Wątpię. Byliśmy dobrym małżeństwem. Ale Verdas zawsze się kręcił przy mo.. przy Violetcie - szybko się poprawiam.
- A z nim... Miałeś duże konflikty?
- Już w drugiej klasie liceum 'walczyliśmy' o nią. No, ale wybrała mnie. Nie wiem jaki był w tym cel. - rozmyślam na głos.
- Ok. Chcesz wziąć z nią rozwód? - upewnia się.
Kiwam twierdząco głową.
Wstaje i podchodzi do regału z segregatorami.
Wysuwa jeden.
Podchodzi z powrotem do biurka.
Siada na krześle i otwiera 'zdobycz'.
- Przejrzyj to sobie. Przeczytaj i stwierdź, czy warunki ci odpowiadają. A ja cię zostawiam, bo muszę gdzieś zadzwonić. Zaraz wracam! - woła i wychodzi.



- Masz bardzo ładny dom. - chwalę koleżankę.
- Dziękuję. To twój pokój. - wskazała na drzwi po prawej stronie. - Nie jest może jakiś mega ładny, ale jest gdzie mieszkać. - dodała i weszliśmy do środka. Bardzo miły, przytulny pokój, w kolorach czerwieni i granatu. Na jednej ze ścian przyklejona jest fototapeta kilku 'główek' gitar i basów. Przez dwa okna, w ukośnej ścianie, wpada po kilka promyków słońca. Przy tapetowanym murze stoi duże piętrowe łózko, pod którym były szafki na ubrania i inne pierdoły. Podłoga wyłożona jest deskami merbau. Po drugiej stronie pokoju stoi prawie cała 'artyleria' muzyczna.
- Wooow... Dzięki, Lara. - rozglądam się. - A co z moimi rzeczami?
- Możemy po nie jechać? Albo ja mogę. - proponuje.
Odpowiadam, że pojadę z nią.
Wsiadamy do jej infinity
Jedziemy do mojego domu mojej byłej żony.
Na miejscu nic nie jest tak samo.
Tam, gdzie były nasze zdjęcia, są ICH zdjęcia.
Na drzwiach, gdzie było moje nazwisko, jest JEGO nazwisko.
Tam, gdzie siedziałem ja, jest JEGO koszula.
Nawet stolik wymieniła.
- Chyba ich nie ma. - stwierdza kobieta i kieruje się do góry.
Idę za nią
Wchodzimy po schodach
Widzę JEGO rozpakowującego się w moim pokoju.
ONA stoi obok niego i szepce czułe słówka.
Mam ochotę zabić gnoja.
Zawsze miałem.
- Co ty tu robisz?! I kim jest ta kobieta?! - wrzeszczy blondynka.
Nie odpowiadam jej
Biorę walizkę z półki
Wkładam do niej swoje rzeczy
Lara pomaga mi jak tylko może
Zapinam walizkę
Schodzimy na dół
Wychodzimy
Wynoszę się z życia Violetty
- Dobrze to znosiosłeś. Jestem z ciebie dumna. - śmieje się Baroni.
Jedziemy do domu
Idę pod prysznic
Kończę i biegnę do pokoju
Tam, wszystkie moje rzeczy są wypakowane
- Dziękuję, Lara. Bardzo mi pomagasz, wiesz? - mówię przytulając ją.
- To ja dziękuję. Bez ciebie moje życie byłoby zakiszone w kancelarii. Teraz mam wymówkę, żeby iść do domu. - uśmiecha się i kieruje do wyjścia.
- Ja jestem twoją wymówką? - pytam, a ona się odwraca.
Zauważam jej piękno
Jest inna niż Violetta
Jest cudowna, miła, idealna
Za każdym razem, gdy na nią patrzę, uśmiecham się
- Dobranoc, Marco. - ucina i wychodzi
Zasypiam, myśląc o pani prokurator



Budzę się
Czekam na krzyk
Otwieram oczy
Patrzę na zegarek
9:45
Schodzę z łóżka
Ubieram się
Idę do kuchni
Nigdzie nie widzę Lary
Zaczynam robić śniadanie
- Mmmm... Co tak pięknie pachnie? - słyszę jej anielski głos
- Jajecznica mojego przepisu. - uśmiecham się
Patrzę jej w oczy
Mam ochotę ją pocałować
- Jadę do sądu, mam rozprawę. Poradzisz sobie? - pyta, a ja tracę nadzieję
- Mhm... Nakładam! - wołam i robię to.
Po chwili obaj jedliśmy
Próbuję zaprosić ją na kolację, ale jakoś mi to nie wychodzi
Język mi się plącze
Kuźwa, ja ją chyba na prawdę kocham!



Nie ma jej już piątą godzinę
Nie miałem co robić, więc czytam na wikipedii temat wojen nuklearnych
Tylko, po co?!
Wyłączam tablet i podchodzę do okna
- Jestem! - krzyczy moja ukochana
Nie mam siły już się ukrywać
Znam ją od dwóch dni, ale uwielbiam ją
Mam w dupie, że może mieć chłopaka, narzeczonego, czy męża
Muszę to zrobić
Podchodzę szybkim krokiem do brunetki
Łapię ją w talii
Przyciągam do siebie
Łaczę nasze usta w pocałunku
Oddaje każdy jeden
Jestem szczęśliwy
- Kocham cię, Lara. - wyznaję
- Ja ciebie też, Marco.



Budzę się
Otwieram oczy
Patrzę obok
Tam leży moja żona, Lauretta
Słyszę płacz
Wstaję z łóżka
Kieruję się do pokoju po lewej
Biorę małą istotkę na ręce
- Ciiii... Śpij, Moni, śpij...
Kołyszę rękoma
Cuchutkie chrapanie
Kładę ją spowrotem do łóżeczka
- Jesteś wspaniałym ojcem. - mówi brunetka
- A ty wspaniałą żoną. - odpowiadam
Całuję ją
Popycham lekko do naszej sypialni
Kładę się na naszym łożu
Zasypiam wtulony w moją żonę



///
No hej, cukiereczki!
Tak oto prezentuje się mój pierwszy Shot tutaj.
Okropny, tak wiem.
No cóż... Co zrobię, że nie umiem pisać? xD
Kocham i pozdrawiam ♡



Lilly xD/Sosik =>

niedziela, 5 lipca 2015

HEJ!

Lilly xD
Hej! Nazywam się Lilly, ale tak jak wszyscy, mówcie mi Sosik. Możecie kojarzyć mnie z blogów:
1. fedemila-my-live.blogspot.com
2. yo-quiero-besarte-ti-i-wanna-kiss-you.blogspot.com
3. nunca-digas-nunca-opowiadania.blogspot.com
 Razem z dziewczynami będę pisać na tym blogu wyłącznie One Shoty. Mam nadzieję, że spodoba wam się moja twórczość =>
Sosik :*

Stella Paquarelli
Hej, jestem Stella.Możecie mnie kojarzyć z bloga:federico-i-ludmila-forever.blogspot.com ynami będziemy tu pisać One Shoty. Może wkrótce otworzymy zakładkę zamówienia, ale na razie piszemy je dla was do czytania. Mam nadzieje, że spodobają wam się moje opowiadania i zapraszam do czytania.
Stella
Lusia Ferro
Hej, Jestem Lusia. Możecie kojarzyć mnie z tego bloga: ruggchi-te-quiero.blogspot.com
Będę tutaj pisała razem z dziewczynami OSy które mam nadzieję się wam spodobają.
Zapraszam do czytania naszych prac.
Lusia